Witam na mojej stronie

piątek, 27 kwietnia 2012

Skalniak i ...... zielono mi.


Skalniak założyłam kilka lat temu.Pokazywałam go tutaj Jeżeli ktoś myśli, że skalniak nie wymaga dużo pracy, to bardzo się myli. Rośliny szybko się rozrastają i jeżeli jeden rok pozwoli im się rosnąć tak jak one chcą, to w przyszłości trudno to opanować. W tym roku mój skalniak wymaga dużego nakładu pracy. Poczekam aż przekwitną pierwsze wiosenne roślinki i rozpocznie się porządkowanie.A na razie kilka zdjęć tegorocznego skalniaka.










A żeby nie nazywało się, że nie ma żadnych robótkowych nowości przedstawiam Wam zielonego zajączka.


Guziczki i kwiatek zrobiłam na szydełku.


Wśród żółtych  narcyzy prezentuje się nawet dostojnie.



Powstały też woreczki na przydasie, oczywiście wiosenne a nawet powiedziałabym świąteczne. Gościły w nich wielkanocne jajka.

 Gąskę i zajączka haftowała moja córka.


Bardzo lubię taki trawiasty, zielony kolor.


Niestety czas szybko mija i zając wraz z woreczkami poczeka do przyszłorocznych świąt wielkanocnych.


Bardzo dziękuję wszystkim za komentarze. Sprawiają mi one mnóstwo radości. Stają się motorem do nowych działań. 

środa, 25 kwietnia 2012

Ogródek warzywny

Zawsze marzył mi się mały ogródek warzywny.Gdy przeprowadziliśmy się na wieś do swojego domu z ogrodem byłam pewna, że szybko zrealizuję moje marzenie. Okazało się,że to nie taka prosta sprawa. Ziemie u nas bardzo słabe, praktycznie same piaski.Sadzenia było sporo a plony marne. W tym roku postanowiliśmy zrobić podwyższane grządki. Na początek dwie małe. Drewniane kwatery nawet ciekawie wyglądają. Podglądałam w Waszych blogach. Wiele osób obecnie wypróbowuje tą metodę. Cieszę się, bo będę miała z kim wymieniać się doświadczeniami. Liczę też na Wasze podpowiedzi.


Ziemia w kwaterach pochodzi z naszego kompostownika. Ponieważ w okolicy jest stadnina koni, postanowiłam zrobić naturalny nawóz z odchodów końskich. Odchody zalałam wodą. Teraz muszą trochę postać. Potem, zgodnie z instrukcją znajomego ogrodnika, po rozcieńczeniu z wodą będę nimi od czasu do czasu podlewała moje roślinki.


Na jednej grządce posadziłam szczypior, cebulkę siedmiolatkę, pietruszkę seler , kalarepkę i zieloną sałatkę.


Na drugiej królują poziomki i truskawki. Już mam ochotę posadzić ich więcej, ale mąż studzi moje zamiary po ostatnich nieudanych próbach.



Teraz każdego ranka wychodzę na ogródek i sprawdzam o ile już co urosło.


W przyszłości myślę o małej szklarence. Wtedy rozsadę będę robiła sama. W tym roku kupiłam na targu.

Już nie potrafię się doczekać na kromkę swojego upieczonego chleba z masłem i szczypiorkiem ze swojego ogródka.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

W wiosennym nastroju

Coś długo w tym roku budziłam się ze snu zimowego. Wiele rzeczy się wydarzyło i czas tak szybko mijał, że nie sposób było się zatrzymać.
Teraz gdy słońce coraz częściej zza chmur spogląda, świat wygląda zupełnie inaczej.
W ogrodzie coraz bardziej kolorowo, przekwitły już pierwsze wiosenne kwiaty, których niestety nie udało mi się sfotografować, a teraz królują bratki.



 Jedne w wiklinowych koszykach.



 Inne w dużych donicach.


I te niebieskie,


 i te żółte,


pojedynczo czy w grupach prezentują się wspaniale.


Po prostu, kolorowy zawrót głowy.




Czy różowe, fioletowe,
czy białe,




czy granatowe,


każde nas zachwycają.


Powstaje też kącik z ziołami.Zawsze o takim marzyłam. Myślę, że jeszcze się powiększy .
Czekam na nowe rozsady.










Jeszcze ostatnie wiosenne piękności.


Ładnie im pomiędzy skalniakami.



A to już miniaturowe narcyzy.




I kwitnąca jeszcze pięknie forsycja.




A wszystkiego pilnuje ogrodowa żabka.



W domu też kolorowo i wiosennie.






 Bardzo podobają mi się jaskry.




Jakby mogło zabraknąć angielskiej pelargonii.




 A to już pierwsze wiosenne ciasto, oczywiście truskawkowe


 






A na koniec oglądający świat zza szyby nasz kotek -  Tosia, która okazała się Tośkiem.