Ciągle pada....... ponuro, mokro i nieprzyjemnie. Jakoś coraz mniej mam energii. Najchętniej usiadłabym z książką pod kominkiem, do tego ciepła herbatka z sokiem malinowym..... Ale przecież to nie późna jesień, tylko wiosna w pełni! Już niedługo lato! Niestety słoneczne dni pozostają tylko w marzeniach.
Ciągle aktualna jest piosenka.....
Jednak postanowiłam nie poddawać się pogodzie.
Po porannym, energetycznym śniadanku zaraz poczułam się lepiej.
Nawet jakiś tam słoneczny promyk nieśmiało zaglądnął przez okno.
Po takim śniadaniu, znów w głowie mam wiele pomysłów. Czas zabrać się do pracy.
truskaweczki ;D mniam ;) pozazdrościć! A po truskaweczkach pomysły najlepsze się rodzą;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
U nas też ciągle pada... Dobrze że truskawki na oslodę są!
OdpowiedzUsuńZdradź mi tajemnicę tego śniadanka, widzę truskawki i chyba płatki...u mnie też szaro i ponuro ale dzisiaj chociaż nie pada, nie mam na nic siły tak jak Ty ale nie mam wyjścia, trzeba pracować...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTo śniadanko bardzo szybkie i zmieniające się w zależności od tego jakie mam owoce w domu.A więc: jogurt naturalny albo serek waniliowy, owoce, 2 łyżki płatków owsianych, łyżka otrąb, trochę żurawiny albo rodzynek, czasami ziarenka słonecznika albo jakieś orzeszki.Można dodać też łyżeczkę miodu. Nam takie śniadania bardzo smakują. Pozdrawiam.
Usuń