Dzisiaj dzień rozpoczął się słonecznie, chociaż temperatura nie była zbytnio zachęcająca
do siedzenia w ogrodzie, więc śniadanie było domowe a nie planowane na tarasie.
Za to spokojnie mogłam zrobić przegląd ogrodowych różaneczników i rododendronów.
Stwierdziłam, że tegoroczna zima im nie zaszkodziła.
Najbardziej obawiałam się o fioletowy krzak rododendronu
- dwa ostatnie zdjęcia - jest on dosyć sporych rozmiarów
a w tym roku wczesną wiosną został przesadzony z miejsca,
gdzie obecnie stoi szklarenka. Jednak jak widać wszystko jest ok.
Bardzo podobają mi się poduszki robione na drutach czy szydełku.
Ciągle się zabieram, że zrobię takie sama ale niestety chwila ta jeszcze nie nastała.
Skorzystałam więc z okazji i kupiłam trzy poduszki w jednym z pobliskich sklepów.
Może to nie to samo, co zrobione własnoręcznie ale w pokoju zaraz zrobiło się przytulniej.
Przy okazji pooglądałam poduszki zrobione przez Was na różnych blogach.
Są bardzo różne i bardzo piękne.
Nawet kilka pomysłów zrodziło się gdzieś tam w mojej głowie,
więc jeszcze jakąś MOJĄ poduszkę Wam pokażę.
A tymczasem miłego wieczoru!