Listopad to miesiąc, w którym w naturalny sposób zwalniamy.
Coraz szybciej zapadający zmierzch zachęca nas do szybszych powrotów do domu.
Zaczynamy bardziej skupiać się na tym, co w domu, niż na tym, co wokół niego.
Nie wiem jak Wy, ale jakoś chętniej sprzątam, przestawiam, dekoruję.
Chętniej też przebywam w kuchni, eksperymentuję przygotowując różne potrawy,
wypróbowuję nowe przepisy, komponuję ciekawe, rozgrzewające herbatki.
Spokojna muzyka w tle, zapalone świece, zapach pomarańczy, cynamonu, goździków,
to wszystko sprawia, że można odpocząć.
Do tego lektura - dzisiaj "Smak Świąt" Agnieszki Maciąg. Gorąco polecam.
A na deser ciasto piernikowe z wiśniami w spirytusie.
Zapraszam.
Mam tak samo jak Ty:)))))
OdpowiedzUsuńTeż na jesień, zwłaszcza w listopadzie, zdecydowanie zwalniam.
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda bardzo apetycznie...pozdrawiam...
Też na jesień, zwłaszcza w listopadzie, zdecydowanie zwalniam.
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda bardzo apetycznie...pozdrawiam...