Czas adwentowego oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia rozpoczęty.
W domu pojawiły się pierwsze dekoracje.
W tym czasie nie może zabraknąć gałązek świerkowych czy sosnowych.
Na moich gałązkach rozgościły się ptaszki.
Za oknem jesienna szaruga. Zimno i ponuro.
Lepiej dzisiaj oglądać świat przez okno.
A na jednym z okien rozgościły się anioły.
Trudno wyobrazić sobie ten czas bez adwentowych świec.
Otulone w gałązki jodły i ostrokrzewu są dekoracją stołu.
Pięknie zakwita amerylis.
Obecnie szyję świąteczne czerwone poduszki ale o tym w następnym poście.
Wszystkim życzę miłego dnia.
Piękny amarylis.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Grudzień to czas na zupełnie inne dekorowanie domu ;-)
OdpowiedzUsuńUroczo idekoracyjnie !
Pozdrawiam Agnieszka
Piękny wieniec adwentowy i dekoracje. Szkoda tylko, że tak szaro za oknem. Z drugiej strony marny ze mnie kierowca i panicznie boję się zimowej atmosfery na drodze. Może na Mikołaja mogło by choć odrobinkę posypać. Moje dzieci czekają na śnieg i nie dziwię się im. Już od lata marzą o bałwanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Miły jest ten czas oczekiwania, te piękne drobne akcenty na pewno umilą Ci ten czas a na szarzyznę z oknem nie patrz ;))
OdpowiedzUsuńuściski!