No wreszcie doczekałam się zmian w moim pokoju.
Do końca jeszcze daleko ale kilka zdjęć już mogę pokazać.
Po pierwsze pokój zmienił kolor z groszkowej zieleni na delikatny, jasny szary.
Zrobiło się dużo cieplej i jakby więcej miejsca.
Początkowo meble z tego pokoju chciałam przemalować na biało.
Ostatecznie pozostały w swojej oryginalnej formie. A niech sobie tak jeszcze postoją.
I tak przyjdzie na nie czas.
Oprócz tego w pokoju ma królować biel. Teraz trwa ustawianie, dopasowywanie,
dokupywanie pewnych elementów. Myślę, że troszkę to jeszcze potrwa.
W rywalizacji pokój - ogródek, niestety zdecydowanie wygrywa ten drugi.
Nie szkodzi, wszystko ma swój czas. A teraz trzeba połapać ostatnich letnich promieni słońca.
Wszystkim tu zaglądającym życzę miłego sobotniego wieczoru a ja zmykam do kuchni.
Może na niedzielę warto by upiec jakieś ciasto ze śliwkami......
Ładnie...
OdpowiedzUsuńBardzo ciepło i przyjemnie... :)
Ale jeszcze trochę pracy wymaga.
UsuńPiękne te szarości.
OdpowiedzUsuń:)))) s.