Ogródek mojej mamy to również ogródek mojego dzieciństwa.
Przez lata zmienił się bardzo. Pierw pamiętam go jako ogródek warzywny
- dosyć spory i sad,
- dosyć spory i sad,
w którym królowały jabłonie i wspaniała czereśnia, były też grusze i śliwy.
Z biegiem czasu ogródek warzywny malał, część drzew owocowych była już tak stara,
że trzeba było zrobić wycinkę. Zaczęła powstawać część wypoczynkowa, rekreacyjna
z kwitnącymi krzewami i kwiatami. I taką właśnie funkcję ogród pełni dzisiaj.
Pod bacznym okiem mojej mamy pięknieje z roku na rok.
I chociaż mam swój gródek, to jednak do tego miejsca czuję specjalny sentyment.
Bardzo go lubię.
ale pięknie zrobione ;))
OdpowiedzUsuńI miło się tu odpoczywa. Pozdrawiam
UsuńTo jest piekne w ogrodzie, ze zmienia sie... Hortensje sa cudne!
OdpowiedzUsuńMasz rację..... Pozdraiam
Usuń