Coś tu u mnie na blogu jeszcze zimowo i świątecznie.
Trzeba to szybko zmienić.
Każdego roku jesienią planuję, że jak zimą będę miała więcej wolego czasu,
w czasie długich zimowych wieczorów zrobię więcej, częściej będę pisała na blogu.
Niestety znowu nic z tego nie wyszło.
Za to odrobiłam zaległości w czytaniu. Może właśnie tak ma być.
Za to teraz wraz z wiosennym słońcem energii mi przybywa i coś się zaczyna dziać.
Zobaczymy jak to będzie.
Dzisiaj od rana kręciłam się po kuchni. Słońce delikatnie zaglądało do okien.
Na parapecie goszczą żonkile i hiacenty. Zaraz robi się weselej.
Dzisiaj Tłusty Czwartek - więc symboliczny pączek jest.
Symboliczny dlatego, że na pradziwe, pyszne, pieczone w domu pączusie wybieramy się w sobotę.
Renata - dla mnie jesteś pączkową mistrzynią!
W pierwiosnkowym towarzystwie kawka jest przepyszna.
Żeby się nie nazywało, że nic nie upiekłam, to na dowód przedstawiam zdjęcia.
Tym razem babka puszysta ale w kwadratowej formie.
Ciasto waniliowe wyrosło znakomicie. Smaczku dodała mocno cytrynowa polewa.
Prezentuje się całkiem, całkiem.
Będzie słodka niespodzianka do wieczornej herbatki.
Tak sobie myślę, że nawet można by ciasto przekroić w połowie
i przełożyć kremem budyniowym o smaku cytrynowym.
Ale to już innym razem.
Zachęcona udanym ciastem, postanowiłam upiec jeszcze chleb.
Oczywiście ekologiczny, z płatkami owsianymi górskimi, otrębami przennymi,
ziarnami słonecznika i siemieniem lnianym.
Drożdże rosły w ciepełku szybko.
Ciasto zaraz po wyrobieniu wykłada się do foremek. Nie trzeba czekać aż wyrośnie.
Zaraz wkłada się go do piekarnika.
A po godzinie pachnie w całym domu.
Posmarowałam foremki masłem, więc możecie sobie wyobrazić.......
Nie potrafiłam doczekać się, aż ostygnie.
Piętki są najsmaczniejsze, takie chrupiące.....
Serdecznie witam nowych obserwatorów.
Cieszę się, że zauważyliście mój blog pomimo, że ostatnio tak rzadko publikuję swoje posty.
Mam nadzieję, że zaznaczycie swoją obecość komentarzami pod postami.
Każda osoba blogująca wie, jaką siłę motywującą ma każde napisane w komentarzach słowo.
Wszystkim życzę miłego wieczoru.
Nie taki sobie a pracowity-ciasto chleb...
OdpowiedzUsuńPrymulki bardzo słoneczne.U nas dzisiaj bardziej listopadowo
Pozdrawiam
Bardzo lubię takie dni, kiedy nigdzie nie muszę się śpieszyć.Niestety jest ich bardzo mało.
UsuńGabrysiu, aleś napiekła :) Mniam! A mogłabym prosić o przepis na chlebek? Wygląda wyśmienicie! :)
OdpowiedzUsuńPrzepis będzie w następnym poście. Pozdrawim.
UsuńChlebek zjadłam, wygląda pysznie...
OdpowiedzUsuńCałkowicie u Ciebie już wiosna, dzisiaj u mnie żółte tulipany czyli też wiosennie...pozdrawiam...
Uwielbiam wszystkie pierwsze wiosenne kwiaty, a żółte szczególnie. Pozdrawiam.
Usuń