Oj, dawno mnie tu nie było,chociaż wcale to nie znaczy, że znikłam całkowicie.
Prawie codziennie zaglądałam na Wasze blogi, podziwiałam Wasze nowe prace i pomysły,
czerpałam już prawie wiosenną energię i planowałam, planowałam, planowałam....
Teraz czas pokazać co z tych planów wychodzi. Myślę, że będę miała się czym pochwalić.
A na początek, na przekór aurze - bo u nas dzisiaj pada śnieg - trochę wiosennych kolorków.
Kolorowe drewniane motylki i ptaszki urzekły mnie w galerii "Ogrodów Kapias"
w Goczałkowicach Zdroju i po prostu musiałam je mieć.
Na osłodzenie ponurej bądź co bądź pogody upieczone przez Weronikę mufinki.
W gąszczu pudrowych goździków zagościł różowy ptaszek, szkoda, że siedzi sobie cichutko
i ani myśli być konkurencją dla coraz głośniej śpiewających ptaków za oknem.
Jak tu w takim towarzystwie nie mieć dobrego humoru
nawet gdy widok za oknem nie przypomina jeszcze wiosny.
W takim towarzystwie to nie jest możliwe. Dobry humor musi być. Ptaszki i motylki...super...i ile kwiatów,,,wiosna u Ciebie w domu,,,za oknami jescze nie ale doczekamy się,,,pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDoczekamy się na pewno, taka po prostu kolej rzeczy.
UsuńCudowny ptaszek i motylek także niezwykle uroczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za odwiedziny. Miło było mi poznać również Twoje blogi.Bardzo ciekawe.
UsuńJejku! jak u Ciebie cudnie!
OdpowiedzUsuńAle relaksacyjne u Ciebie, muzyka wycisza i uspokaja, a zdjęcia radosne, wiosenne aż miło, pozdr magda
Usuńależ to wszystko piękne ! i zapowiada wiosnę <3
OdpowiedzUsuń