Jestem totalnie zakręcona, tylko nie w tym kierunku, w którym bym chciała. Ale to nic. Wszystko ma swój czas.
W ostatnim poście pisałam o marzeniach. Nigdy do tej pory swoich marzeń nie zapisywałam. Po prostu były sobie one w mojej głowie, tylko ja o nich wiedziałam i tyle. Tym razem marząc sobie zaczęłam się zastanawiać, co z moimi poprzednimi marzeniami i..........doszłam do wniosku, że jestem SZCZĘŚCIARĄ. Prawie wszystkie dotychczasowe moje marzenia się spełniły!!! Tak cichutko, dyskretnie, po prostu stało się.
W tym roku każde marzenie zapisałam na osobnej karteczce i wrzuciłam do mojego specjalnie zrobionego "woreczka marzeń". Pytacie się - po co? Po to, by w przyszłym roku , w styczniu, z radością i w pełni świadomie wyciągnąć wszystkie karteczki ze spełnionymi marzeniami. Po takim prawie magicznym zabiegu dochodzimy do wniosku, że jednak marzenia się spełniają i nie mamy na co narzekać. A te niespełnione.............życie jeszcze trwa.
Woreczek z okrągłym dnem robiłam po raz pierwszy i nawet mi się podoba.
Na koniec, zrobione jeszcze w grudniu wełniane kominy i czapka. Komplet czerwony dla mojej córki a komin popielaty dla mnie. Cieplutko nam było nawet w największe mrozy.
Teraz czekamy by te biedronki zamieniły się w prawdziwe i by częściej zaglądały do nas słoneczne promyki.
Bardzo fajny pomysl z tym zapisywaniem marzen... i wrzucaniem do woreczka. Twoj wyszedl Ci bardzo ladnie, podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie bedzie za rok wyciagnac karteczki i sprawdzic, ktore marzenia sie spelnily.. a ktore nie... ale jak sama mowisz, zycie trwa... a ja zawsze powtarzam ze, wszystkie marzenia sa do spelnienia ... i Tobie zycze zeby kazde, zapisane w tym roku...spelnilo sie :)
Pozdrawiam!
Gabrysiu gratuluję pomysłu! Zbieranie marzeń...w ogóle o tym nie myślałam, ale mnie zainspirowałaś....tylko nie mam takiego pięknego woreczka. Może jakąś skrzyneczkę, kufereczek do tego przeznaczę? Czapka i komin super - zdolna z Ciebie "bestyja" - jak Cię nie ma, to przynajmniej wiadomo, że coś fajnego i pożytecznego robisz. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczny woreczek...a jeszcze piękniejsza zawartość.
OdpowiedzUsuńTo możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.
*Pozdrawiam*
Tak mi się spodobał twój komentarz że pozwoliłam sobie Cię zaprosić, mam nadzieję że się nie gniewasz ;-)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona Twoim pięknym pomysłem!
OdpowiedzUsuńMasz piękny woreczek z bezcenną zawartością... spełnione marzenia...
Życzę wypełnić go po brzegi!!!!!!!!!!!!!!
Zrobiło mi trochę smutno, że nie mam ,, woreczka marzeń"...
Zabieram do szycia, bo to prze-prze -fajny pomysł, dziękuję! ( Sorki, podkradnę... )
A jak zajmie pierwsze marzenie swój nowy lokum, dam znać.
te biedronki są rozbrajające :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
lubię marzenia kolorowe..
OdpowiedzUsuńMarzenia...czasami się spełniają, warto marzyć:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie i pozdrawiam serdecznie
Cudowny woreczek! Bardzo lubię takie maleństwa na rzeczy bezcenne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI ja tu trafilam ;)
OdpowiedzUsuńWoreczek bardzo mi sie podoba.
Takie woreczki wydaja sie bardzo przydatne, odrazu sobie pomyslalam ze przydal by mi sie taki na kodaczka do torebki i na kosmetyki drugi i na inne niezbedniki trzeci.
marzenia trzeba pielegnowac i karmic afirmowane lubia sie spelniac
Gabrysiu zapraszam Cię do mojego saloniku - czeka na Ciebie niespodzianka ! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńProsze zajrzyj do mnie http://kasiakaczan.blogspot.com/ czeka tam na Ciebie niespodzianka, pozdrawiam goraco :)
OdpowiedzUsuń